Kochani, Mili Moi,
żeby nie zajmować zbyt wiele Waszego czasu, ani nie rozwlec zbytnio tej wiadomości (no żartuję, żartuję, to zdanie jest tylko po to, żeby nabić trochę słów i żeby całość nie wyglądała biednie), postaram się powiedzieć krótko.
W pełnym rozkwicie jest ten fajny miesiąc w roku, w którym słońce świeci trochę za krótko, a nas ogarnia zbyt duży stresik, bo wielu rzeczy nie zdążyliśmy zrobić, a z jakiegoś powodu jednocześnie wszyscy naokoło przypominają sobie, że mieli do nas jeszcze mniej lub bardziej ważny interes.
Dlatego, Towarzysze i Przyjaciele, przesyłam Wam dziś właśnie, tego ciemnego, pochmurnego, poniedziałkowego popołudnia, trochę ciepła i te przesympatyczne cztery minuty uśmiechu.
Z mojej strony to tyle. W końcu nie każde wystąpienie alfy musi być epokowe, prawda? Tym razem chciałem po prostu poprawić Wam humor.
Wasz samiec alfa,
Agrest
PS Zapomniałbym. Pamiętajcie o jednym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz