Nao mimo iż był pewny, że z przyjaciółką wszystko w porządku ciągle się martwił. Zależało mu na tym, aby Alkestis wróciła do pełni zdrowia. Wróciwszy do siebie ułożył się wygonie na posłaniu. Położył pysk na łapach i zatracił się w myślach. Yuki, która przyglądała mu się z nutą zaciekawienia, wolała nie ryzykować wybudzania go z transu. Mogła przecież później spytać o co chodzi, a obecnie basior zdawał się być naprawdę pochłonięty w myślach. Usiadła więc z boku i patrzyła na niego w ciszy. Po chwili Naoru zdawał się zaprzestać myślenia.
- Wszystko w porządku Naoru? - spytała Yuki. Samiec spojrzał na nią zaskoczony.
- Tak, nie martw się Yuki. - powiedział uśmiechając się w jej kierunku pogodnie. Samica westchnęła, a następnie uśmiechnęła się do niego.
- Zdajesz się czasami tak bardzo tajemniczy. - wyznała. Brązowy zaśmiał się na jej słowa.
- Cóż poradzę. - odparł wesoło. Następnie podniósł się z ziemi. Spojrzał w kierunku wyjścia i westchnął.
- Coś cię trapi. - zauważyła biała kładąc się wygonie.
- Po prostu martwię się o przyjaciółkę. - odparł spuszczając wzrok na swoje łapy.
- Przyjaciółkę powiadasz? - spytała wadera z wesołym uśmiechem, który z pewnością coś sugerował. Naoru spojrzał na waderę zaskoczony z lekko otwartym pyskiem. Następnie zamknął go, przymknął oczy i pokręcił głową na boki z rozbawieniem.
- Oj Yuki. - odparł obdarowując białą swoim rozbawionym spojrzeniem. Yuki leżała z niewinnym uśmiechem.
- Nic na to Naoś nie poradzisz. Jestem jaka jestem. - odparła przymykając wesoło oczy. Naoru zaśmiał się i spojrzał znów w kierunku wyjścia. Widząc zbliżającą się Asmirę z uśmiechem, poczuł ulgę.
- Wszystko z nią w porządku, ma się znacznie lepiej. - powiedziała wadera wchodząc do środka.
- Kamień z serca. - odparł z ulgą samiec.
- Martwiłeś się co? - spytała z uśmieszkiem siostra.
- Widzę, że spędzasz za dużo czasu z Yuki. - odparł brązowy z rozbawieniem. Następnie usiadł wygodnie. - Tak, martwiłem. Ty z resztą też. - spojrzał na wadery, które powstrzymywały się od śmiechu. Nao pokręcił głową z rezygnacją. Na pewno nie jest najstarszy z tej jaskini?
<Alkestis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz