Naoru uśmiechnął się przyjaźnie.
- Też się cieszę, że staliśmy się przyjaciółmi. - powiedział wesoło. - Z przyjaciółmi zawsze ciekawiej. - dodał po chwili.
- Masz rację. - przyznała wadera. Po chwili oba wilki znów zaczęły rozmawiać na wszelkie tematy.
- Wiesz... Moja mama z pewnością by cię polubiła. - powiedział w pewnym momencie.
- Naprawdę? - spytała Alkestis. Naoru przytaknął wesoło skinieniem głowy.
- Tak. Jestem o tym przekonany. Szkoda, że odeszła. - odparł patrząc przed siebie. Na jego pysku pojawił się cień smutku, lecz szybko znikł zastąpiony uśmiechem.
- Yuki też cię polubiła, a jest podobna do Aisu. - przyznał. Alkestis zaśmiał się.
- Cieszę się, że przypadłam im do gustu.
- Nawet nieśli by tak nie było, ciągle bylibyśmy przyjaciółmi. Bez względu na wszystko. - odparł. Wadera uśmiechnęła się. Naoru po chwili zaczął opowiadać jedną ze swoich historii, które miały zabić jakoś czas powrotu. Gdy znaleźli się przy jaskini Alkestis, Naoru podszedł do niej i położył łapę na ramieniu. Wadera nieco się tym zaskoczyła i spojrzała na Nao, który uważnie na nią spoglądał.
- Słuchaj Alke. Jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebować pomocy, zawsze możesz się zgłosić do mnie. Bez względu na wszystko. Zawsze będę gotowy ci pomóc. - powiedział. Alkestis uśmiechnęła się delikatnie.
- Dziękuję Naoru. To bardzo miłe z twojej strony.
- Drobiazg, a teraz śmigaj do siebie i pamiętam aby dużo odpoczywać. Zdrowie przede wszystkim.
- Dobrze, zapamiętam. - odparła rozbawiona. - Do zobaczenia Nao.
- Do zobaczenia Alke. - odparł basior. Po pożegnaniu udał się do siebie i cóż.... Zaczął szukać jakiegoś ciekawego zajęcia. W między czasie pojawiały się u niego obawy, co do stanu Alkestis, ale wiedział, że wadera jest silna.
<Alkestis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz