- Witaj Telerze! - wyglądała tak pięknie gdy się uśmiechała...
- Witaj Rozalko... - odpowiedziałem zmieszany - cały czas zajmujesz się tymi ziołami?
- Tak... kto ma to zrobić za mnie? Hiacynt i Gaja potrzebują diety.
- No tak... może chciałabyś oderwać się na chwilę od pracy... pójdziesz ze mną na łąkę?
- Oczywiście Telerze. Z resztą już prawie skończyłam.
Poszliśmy na łąkę. Rozmawialiśmy chwilę... nie mogłem zdobyć się na odwagę by jej to powiedzieć. <Nie mam nic do stracenia... życie bez Rozalki nie ma sensu> pomyślałem. Zerwałem z łąki najpiękniejszy kwiat i stanąłem przed Rozalką.
- Rozalko... Róziu...
- Tak? - uśmiechnęła się tajemniczo
- Rozalko... czy chcesz zostać moją partnerką?
<Rozalko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz