Wszedłem do jaskini medyka. Chciałem sprawdzić czy pani Samancie jest już lepiej.
- Witam - powiedziałem podchodząc do Alicji i pani Samanty.
- Witaj - uśmiechnęła się panienka Alicja
- Dzień dobry - odpowiedziała pani Samanta.
Porozmawialiśmy chwilę aż w końcu powiedziałem:
- Cóż... Rozalka poszła na polowanie. Muszę już iść. Do widzenia... - to mówiąc zacząłem kierować się w stronę wyjścia, jednak nagle do jaskini wleciała chmara owadów. Zaczęły nas gryźć. Były wszędzie! Nie dało się nic zobaczyć. Owady wpadały w oczy, uszy i nozdrza, rozbijały się o ciało... pogryziony przez dziwne owady zacząłem brnąć wśród chmary by dostać się do wader.
<Pani Samanto?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz