- Ja... - z trudem mówiłam - Wyszłam z jaskini... I chciałam coś upolować... Och... - Bok bolał mnie coraz mniej - I... Jakiś wilk... Przebiegł przede mną... I popchnął mnie na stalagmit*... Zraniłam się... - Zmęczyłam się mówieniem i zamilkłam.
Moje córki miały kamienne twarze. Nie wiedziałam kim był nieznajomy wilczur.
- Ależ... Rozalko... To musiał być tamten nieznajomy wilk... - Rzekła Rozalka. Nie wiedziałam o czym one mówią. Utkwiłam wzrok w Rozalce...
<Rozalko?>
*Stalagmit - Słup wystający z dna jaskini. Oto stalagmity:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz