- Och…- zaniemówiłam widząc serduszko
- Powiedz, podoba ci się?- zapytał Teler
- Oczywiście… dziękuję.- uśmiechnęłam się.
Nagle zza krzaków wychyliła się Alcia. Widząc nas krzyknęła:
- Nareszcie! Taty nie ma w domu, Storczyk poluje, wy
gruchacie sobie w lesie…- była roztrzęsiona
- Ale cóż się stało, Alciu?- zarumieniłam się i zapytałam zaniepokojona
- Mama zasłabła!
- Ktoś poszedł po tatę?
- A kto miał pójść? Jestem w jaskini sama z Hiacyntem, on
został z mamą i próbuje ją obudzić…
- Więc szybko, chodźmy! – Krzyknął Teler
<Alciu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz