Bardzo mnie bolało, gdy Lola nastawiała mi kość. Później posmarowała ją zieloną maścią i owinęła ususzonymi liśćmi.
- No i gotowe! - rzekła, gdy już skończyła badać mi nogę - Ale będziesz musiała leżeć w jaskini przez długi czas i smarować łapę tą maścią. Skoro to już wszystko, pójdę do mojej jaskini. Do zobaczenia! - pożegnała się, po czym wyszła.
Spojrzałam smętnie na zioła, przyniesione przez Rozalkę.
- Rozalko... - zaczęłam - My chyba nie potrzebujemy już diety...
- Nie! - Zaprzeczyła stanowczo Rozalka - Ten dziwny dym był groźniejszy, niż mi się zdawało. Musicie zjeść te zioła.
<Hiacynt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz