- Zostawcie go. Już dosyć - powiedziałam.
Teler głucho warczał. Spojrzałam na Rozalkę. Mierzyła nieznajomego wściekłym spojrzeniem.
- Chodźmy - rzekła - nie ma co tracić czasu na takie rzeczy.
Bez słowa wzięliśmy łosia, którego upolowali Teler i Rozalka, po czym zaczęliśmy go nieść w kierunku naszej jaskini. Wszyscy drżeli ze wściekłości. Rozalka powiedziała:
<Rozalko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz