- Co się dzieje?! - krzyknęłam.
Rozalka walczyła zaciekle z wilczurem, który zasłaniał się przed atakiem.
- Rozalko! - Krzyknął Teler i z płonącymi oczami rzucił się na nieznajomego wilka.
- Och! - Wilk zawył i odskoczył kawałek do tyłu - przestańcie!
Moja siostra i Teler oddychali szybko, jakby dopiero co przebiegli milę. Coś mi mówiło, że nie ze zmęczenia tylko ze wściekłości...
- Coś ty chciał jej zrobić?! - Ryknął Teler. Nigdy nie widziałam go w takim stanie. Wyglądał jakby chciał rozerwać tego wilczura na strzępy.
- Ja... - jąkał się nieznajomy - nic...
- Uważaj, bo ci uwierzę! - Zawyłam ze wściekłości.
<Rozalko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz