Szłam powoli przez las. Słyszałam od ojca, że do watahy dołączyły nowe wilki. Bardzo chciałam je poznać. Wkroczyłam głębiej w las. Skręciłam w prawo i stanęłam jak wryta.
Przede mną stał czarno-rudy, bardzo przystojny wilk. Wpatrywałam się w niego, stojąc jak słup.
- Witaj - powiedział - Jestem Jackob.
- Yyy... - Jąkałam się - Ja... Ja jestem Alicja...
Oblałam się szkarłatnym rumieńcem.
- Miło mi cię poznać Alicjo - powiedział Jackob.
- Och.. Mów mi Alcia...
- Masz ochotę się przejść?
- Yyy... Tak... Tak, oczywiście.
Ruszyliśmy przez las. Cały czas zerkałam na Jackoba. Weszliśmy na polanę.
<Jackob, dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz