sobota, 27 marca 2021

Od Delty CD Paki "Noce i Dnie"

Noc cichutko przykryła świat swoim ciemnym
płaszczem grozy. Gwiazdami i księżycem wiernym
 przyozdobiła niebo. Cichutkie szmery i śnieżne mrozy
 wiosenno jesiennej i porannej prozy.

Dzień przywitał wiosną, ciepłym lubym słońcem
Witając początek przed samiutkim końcem
Trzy zwinięte kulki, dwie rude i jedna koloru
mrocznego nieba. Dzień nabrał waloru

Podnieśli się z ziemi, niedawno skutej lodem
I ruszyli dalej. Skinka puściła się przodem
Skakała nad kałużami snu dawnego śniegu
I rozchlapywała wodę w swoim radosnym biegu

Niedaleko w tyle po śladach łap w błocie
Zagrzewani słońcem szli pozostali w locie
prędkości swojego chodu. Trzepali uszami
nosem wąchali, stykając się ze znanymi zapachami

Rudy z dwójki z tyłu nagle zachichotał
Jakby jakiś szczeniak się w nim z lekka miotał
Rzucił spojrzenie Delcie który skupiony
Na naturze, siedział w myśli zagubiony

Na to tylko Paki przewrócił oczami
Mocno, perfidnie zamachał ogonami
I młodszy z tej dwójki obudzony rozmachem
Zamrugał szybciutko przejęty nagłym strachem

Potem jedynie warknął na towarzysza podróży
Która swoją drogą im się strasznie dłuży
Gdy nagle cichy pisk z przodu dotarł
do ich uszu i o serce się otarł

Wieści o domu i o rodzinie lisica z przodu
przyniosła. Chwilę słuchali tak jej wywodu
Jednak radość rosła i rosła. I biegiem
pędzili po ziemi jeszcze pokrytej tu śniegiem

I Paki stanął, a Delta za nim ledwo hamując
Zanim ten rudy odskoczył świrując
Skalał wokół domu tak dobrze znanego
Nic od poprzedniego razu nie zmienionego

Odetchnął granatowy wilk i szeroki przybrał
Uśmiech. Widział radość przyjaciół. Wybrał
Przyglądanie się z boku
I podziwianie tego pięknego widoku

<Paki?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz