Śnieg sypał niemiłosiernie gęsto i szybko, niewiele widziałam, ale dobrze pamiętałam drogę do jaskini medycznej, wiedziałam że byliśmy już niedaleko. Choć nie czułam bólu ani zimna, to wiedziałam, że z każdym krokiem moje łapki stawały się coraz sztywniejsze. Ygh… nienawidziłam kiedy Delta miał rację. Był jednym z niewielu dorosłych wilków (pomijając fakt, że ja sama już jestem dorosła) które lubiłam, ale w tym momencie wolałabym, żeby był tak samo niedojrzały i nieodpowiedzialny jak ja.
- Mówiłam, że damy radę! –
powiedziałam z uśmiechem, gdy wpadliśmy do jaskini medycznej cali w śniegu.
Chcialam podnieść Delte na duchu, że nic złego się nie stało, żyjemy i mamy się
dobrze, ale on posłał mi takie spojrzenie, że wolałam siedzieć cicho.
- Wiesz jak dużo tym
ryzykowaliśmy! Życie! Pół biedy moje! Twoje! Wszystko na pewno dobrze tam w tym
czerepie?! Dlaczego do jasnej anielki chociaż raz nie mogłaś się mnie
posłuchać. Tak wiele nieprzyjemności mogłoby nas ominąć no! Spójrz na siebie.
Chodzący bałwan. Jakbyś chociaż się potknęła mogłabyś tam zginąć! – powiedział półgłosem
zdenerwowany Delta, strzepując przy tym śnieg z czubka mojej głowy.
- Co tu się dzieję? – spytała Flora
podchodząc do nas. Gdy zobaczyła nas i spojrzała na wyjście z jaskini, gdzie
śnieżyca opanowała cały świat, przynajmniej ten najbliższy nam, wydobyła z
siebie dźwięk zdziwienia i zrobiła zawiedzioną minę.
- Oszaleliście!? Wychodzić w taką
pogodę… życie wam nie miłe? – od razu przybiegła z czystymi szmatkami, którymi
zaczęła wycierać nas z topniejącego śniegu.
- Tak, tak… to był mój pomysł. –
powiedziałam przerywając Delcie, który już chciał się bronić. – ale nieważne. Jesteśmy
tu dlatego, bo słyszeliśmy, że jest wolne stanowisko pomocnika medyka! –
krzyknęłam ciut za głośno, co spowodowało, że Delta zaczął mnie uciszać.
Westchnęłam zirytowana, ale spojrzałam na Florę z oczekiwaniem.
- Tak Ciri, ciszej bo wszystkich
pobudzisz. Pacjenci potrzebują dużo odpoczynku. – zawtórowała Delcie Flora, po
czym podjęła rzucony przeze mnie wątek. - A chcesz zmienić stanowisko? Myślałam, że
lubisz być stróżem.
- Bo lubię! To Delta bardzo by
chciał być medykiem, dużo wie o ziołach i nauczył mnie jak sobie radzić z
ranami! Jest naprawdę niesamowity. – uśmiechnęłam się szeroko i spojrzałam na
Deltę, starając się dodać mu odwagi.
<Delta?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz