Yuki żałowała, że nie mogła wyznać basiorowi co przed nim ukrywa, bynajmniej nie teraz. Teraz jest za wcześnie. Gdy wadera zbudziła się następnego dnia z samego ranka, udała się na polowanie. Udało jej się upolować jelenia. Zataszczyła posiłek do jaskini Naoru. Zauważyła, że basior jeszcze smacznie sobie spał. Uśmiechnęła się czule.
- Wyglądasz tak spokojnie podczas snu. - szepnęła sama do siebie. Usiadła przy Naoru i z uśmiechem przyglądała mu się. Basior przekręcił się na bok, a po chwili zaczął mamrotać przez sen.
- Ja przeprasza mamo. Wybacz mi.- z zamkniętych oczy Naoru zaczęły spływać łzy. Wadera westchnęła i zbliżyła się do śpiącego basiora. Zaczęła delikatnie głaskać go po jego brązowym futrze.
- Już, już. Spokojnie Nao. - wyszeptała. Basior uspokoił się. Nagle otworzył oczy.
- Yuki? - spytał. Wadera spojrzała na niego lekko wystraszona.
- Wybacz Naoru, nie chciałam cię obudzić. - odparła, a basior uśmiechnął się.
- Spokojnie Yuki. Nic się nie stało. Pomogłaś mi w sumie.
- Miałeś koszmar. - wyszeptała wadera.
- To nic takiego. - odparł, lecz wadera spojrzała na niego. Podeszła bliżej i położyła łapę na jego ramieniu, gdy basior usiadł. Naoru spojrzał na nią. Zauważył w jej oczach iskierki czułości. Wzruszyło go to. Nie wiedział dlaczego, ale oparł czoło o jej klatkę piersiową.
- M-mogę tak zostać przez chwilę? - spytał niepewnie. Yuki uśmiechnęła się czule.
- Oczywiście Nao. Każdy z nas potrzebuje bliskości drogiej osoby. - powiedziała. Basior zamknął oczy i wyciszył się. Yuki tylko trzymała głowę, na jego głowie. Starała się przekazać tym, że jest z nim.
<Naoru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz