Joena lekko zakłopotana uśmiechnęła się.
- Wiesz Laponio tutaj może się pojawić taki tyci tyci problem. - powiedziała niepewnie.
- Nie przyjmujecie już nowych członków?
- Nie, nie, to nie o to chodzi.
- A o co?
- Wiesz.... Otóż tak się składa, że obecnie w naszej drogiej watasze panuje bezkrólewie, czyli nie mamy tak naprawdę głowy rządzącej nami.
- I jakoś się trzymacie?
- Jak narazie dajemy radę.
- W takim razie co mam zrobić by dostać się do watahy?
- Szczerze? Chyba nic. Po prostu ogłosimy, że do nas dołączyłaś. Inni z pewnością się ucieszą na te wieści.
- Jesteś pewna?
- Tak.- odparła z czułym uśmiechem. - Możemy zacząć od znalezienia ci jakiejś jaskini, bądź oprowadzę cię po naszych terenach. Mogę przedstawić ci nasze wilki, choć nie każdego da się teraz spotkać.
- Rozumiem. Możemy zacząć od małego zapoznania z terenami, jeśli to nie problem.
- Żadne problem kochana. W takim razie zapraszam za mną. Z pewnością po drodze spotkamy wielu członków. Oznajmimy im, że dołączyłaś. Wieści szybki się rozchodzą. - zaśmiała się. Laponia przytaknęła. Wadery ruszyły przed siebie. Joena dumnie kroczyła przodem. Cieszyła się, że Laponia zasili szeregi Watahy Srebrnego Chabra. Czuła również zaszczyt, że to ona mogła ją oprowadzić. Na pierwszy ogień poszedł Wodospad Tysiąca Twarzy.
- To piękne miejsce zwie się Wodospaden Tysiąca Twarzy. Woda tu jest niesamowita. Idealna do picia i kąpieli. - odparła radośnie Joena. Laponia przyjrzała się miejscu. Nagle wadery zauważył trzeciego wilka, którym była biała samica Ashera. Joena pomachała jej łapą na przywitanie, a Ashera z przyjaznym uśmiechem zbliżyła się do nich.
- Witajcie moje drogie.
- Witaj Ashero.
- Witam. - przywitała się Laponia. Joena zamerdała radośnie ogonem.
- Któż to Joenko?- spytała biała, a Joena prostując się odparła dumnie.
- To nasza nowa członkini Laponia.
- Och nowy członek? W takim razie witaj słoneczko w naszych skromnych progach, mam nadzieję, że poczujesz się tutaj jak w miłym i przytulnym domku. - odparła Ashera. Joena spojrzała na towarzyszkę.
- To jest Ashera, jedna z naszych członkiń. Muszę przyznać, że jest bardzo miła i opiekuńcza. Jeśli będziesz kiedykolwiek potrzebowała pocieszenia ona nada się w sam raz.
<Laponio? Wybacz za czas oczekiwania ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz