Sangre uśmiechnął się.
- Skoro tak mówisz. - odparł. Czuł, że coś jest nie tak, ale nie mógł tego do końca zrozumieć. Postanowił zignorować to dziwne uczucie. Wiedział, że Blue Dream się zmieniła. Wyrosła i cóż, jej charakter trochę się zmienił.
- Dziwi mnie, że zachowali twoje zabawki, raczej nie byli nimi zachwyceni.
- Może przez to, że były moje. - odparła.
- Może. - odparł Sangre. Przyglądał się waderze w miarę dyskretnie, by nie wzbudzić, żadnych podejrzeń, czy czegoś podobnego. Spojrzał przed siebie w dal.
- Zastanawia mnie kilka rzeczy. Jakim cudem domyśliłaś się, że nie jestem tym na kogo wyglądam? To raczej nie jest normalne.
- Czy ja byłam kiedykolwiek normalna? - spytała. Sangre zaśmiał się.
- Wiesz co? Z pewnością byłaś wyjątkowa. To mogę ci zagwarantować.
- Więc powinieneś wiedzieć, że wyjątkowe wilki, mają wyjątkowe dary i pewne sekrety.
- Muszę ci przyznać, że czasem trudno mi jest cię zrozumieć. Jak tak dalej pójdzie to sam zacznę się ciebie bać moja droga. Ciągle masz taki martwy wyraz pyszczka.
- Dużo się nie zmieniłam.
- Mów co chcesz kochana, ale ja wiem swoje. Moje stare kości już dużo przeżyły.
- Stare kości? Nie powiedziałabym tego.
- Ha! W młodym ciele młody duch. Bynajmniej tak mówią. U mnie jest inaczej. Ciało może młode, ale liczę sobie już sporo lat. Sam już nie wiem ile. Straciłem rachubę, gdy zamknięto mnie w naszyjniku. Nie polecam ciasno tam.- zaśmiał się Sangre i znów spojrzał na waderę.
<Blue Dream?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz