- No, dzięki, dzięki - niezbyt zgrabnie uwolniłam się z małych gałązek, które oplotły się wokół moich łap - Tak w ogóle, chciałabym, żebyś wiedziała, że nic do ciebie nie mam, Aisu.
Była już w trakcie drogi, jednak zatrzymała się nagle, wyraźnie zdziwiona.
- Co masz na myśli? - mówiąc to, nie odwróćiła się do mnie.
- No, że nie chowam urazy. Gdy byłam tu pierwszy raz, bardzo brzydko zatrzymałaś mnie w pół drogi, jednak zdaję sobie sprawę, że wykonywałaś tylko swoje obowiązki.
- Bardzo dobrze - ton jej głosu był zimny jak lodowa broń, którą ujrzałam w jej łapach przy pierwszym spotkaniu.
- Chociaż to głupie stanowisko - ciągnęłam od niechcenia - Ja tam jestem jednak za tym, by dać każdemu trochę swobody.
- Co zatem robisz w watasze? - Aisu była świadkiem mojego przyjęcia.
Machnęłam głową, wyrażając obojętność.
- Nie wiem. Chyba chodzi o stałych sąsiadów. W podróży ciężko spotkać tę samą osobę więcej niż jeden raz. Po jakimś czasie staje się to irytujące.
- To zrozumiałe - rzuciła oschle.
Zbierała się do dalszej drogi, szybko jednak zatrzymałam ją po raz drugi.
- To dzisiaj też patrolujesz?
- Mhm.
- Po tym lesie?
- Mniej więcej.
- Rozumiem - kiwnęłam głową - Może przejdę się kawałek z tobą? Będę ci przeszkadzać swoją obecnością?
Zawahała się.
- Raczej nie, ale przecież nie podoba ci się moje stanowisko.
- E tam - rzuciłam - Nie, że od razu będę ci pomagać albo coś, dotrzymam ci tylko towarzystwa.
- W porządku... - waderze wyraźnie brakowało entuzjazmu, nie przeszkadzało mi to jednak szczególnie.
Przeszłyśmy razem kawałek pięknego, zielono-białego lasu. Wadera milczała, ja jednak czułam się pełna energii, miałam ochotę działać i rozmawiać.
- Czy to niebezpieczna praca? - zapytałam brązowo-białą.
Wadera machnęła głową na obie strony.
- Może trochę. Szczególnie w takie dni jak dzisiaj, kiedy patroluję granicę z Watahą Szarych Jabłoni.
Podniosłam uszy, zdziwiona, ale i zainteresowana. Czytając z mojej twarzy, wadera zapytała:
- Nie słyszałaś o Watasze Szarych Jabłoni.
Pokręciłam głową.
- Cóż, dosyć niebezpieczne stado. Ale są rozważni, więc to będzie raczej czysta formalność.
- Rozumiem.
< Aisu? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz