- Ty... - zapytał Mundus mierząc wilka wzrokiem - na czym konkretnie się znasz?
- Nieważne. Po prostu znam takie i inne przypadki.
Przypatrywałem się Mundusowi. Ten, zazwyczaj porywczy typ, nie zwrucił nawet uwagi a to, że ktoś przed chwilą nazwał go "niebieską kreaturą". Mało tego, rozmawiał z nim zupełnie normalnie, jakby nawet tego nie usłyszał. Całe konsekwencje które wyciągnął względem Mroka, to zwracanie się do niego na "ty", to znaczy z (chyba) nieco mniejszym szacunkiem.
- To znaczy, postarasz się nam pomóc, czy pomożesz? - zapytał przezornie Mundus, z niewidocznym uśmiechem. Ten, kto tysiąc razy spojrzałby na te słowa, dostrzegłby w nich cień ironii.
- Co to za różnica? - zapytał Mrok. Był on chyba jedyną osobą która wyczuła ową ironię - JA się postaram - odpowiedział ze złośliwym uśmiechem.
- Nie tylko ty - Mundus westchnął przestał się uśmiechać. Odetchnęliśmy z ulgą. Nadal nie rozumiałem spokojnego zachowania Mundusa względem Mroka...
Jenny powiedziała:
< Jenny? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz