Andrei zapytał Mundusa, gdzie się nauczył języka rosyjskiego.
- Kiedyś mieszkałem w Rosji. Jeszcze, kiedy byłem dzieckiem.
- Hm - mruknął zadowolony Andrei.
Po chwili, wyszli na polowanie. Zostałam sama.
Dzień był słoneczny i ciepły. Szczerze powiedziawszy, cieszyłam się, że zostałam sama. Trochę męczyła mnie już ta drażliwość Andreia. Byłam ciekawa, czemu Mundus z takim oddaniem pomaga Andreiowi w polowaniach i dlaczego Andrei był dziś rano na niego tak zły.
Nie miałam dużo czasu na rozmyślania, gdyż do jaskini weszła Amy. Amy mieszkała w pobliżu, więc była osobą (oprócz mego małżonka i towarzysza) która odwiedzała mnie najczęściej. Cieszyłam się, że przyszła, jednak nadal byłam zmęczona i smutna. Wadera chyba to zauważyła.
< Amy? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz