piątek, 1 sierpnia 2014

Od Andrei do Amy, Jenny, Katii lub Murki

Długo po dołączeniu do Watahy Srebrnego Chabra nie mogłem przyzwyczaić się do tak wysokich temperatur (nie żebym bardzo cierpiał z ich powodu). Na Syberii, kilkadziesiąt stopni na minusie, podczas gdy tutaj, prawie trzydzieści na plusie...
Wszystkie leśne zwierzęta się pochowały, więc trudno było cokolwiek upolować, aczkolwiek na Syberii było ich ogólnie dużo mniej. Nie miałem więc większych trudności z upolowaniem sporego zająca.

Po obiedzie, wybrałem się na spacer. Na polanie Życia ujrzałem kilka wader rozmawiających głośno i co chwila śmiejących się. Uśmiechnąłem się lekko, chociaż nie było to w moim zwyczaju. Z tego co słyszałem od Hiacynta - samca alfy WSC, były to w kolejności: Amy, Jenny, Katia i Murka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz