- Ależ nie ma za co - uśmiechnąłem się - to mój obowiązek... - zawahałem się, po czym dodałem - wszystkiego najlepszego i zdrowia z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia... oraz Twoich urodzin.
Uśmiechnąłem się. Kauneus podziękowała za życzenia. Chwilę staliśmy w milczeniu, po czym wadera kątem oka popatrzyła na swoją jaskinię. Uznałem, że nie powinienem jej przeszkadzać. Powiedziałem więc:
- Dobranoc. Mam nadzieję, że będzie ci się dobrze spało - uśmiechnąłem się smutno do wilczycy. Nadal myślałem o zmarłych rodzicach i rodzeństwie, które opuściło watahę.
Gdy Kauneus zniknęła w swej jaskini, skierowałem się w stronę, gdzie znajdowała się moja grota. Noc była wietrzna, toteż szedłem szybkim krokiem, chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu.
< Kauneus? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz