czwartek, 17 czerwca 2021

Od Esłpiora (Espoir) do Agrzesta (Agresta) - "Historia pewnej miłości" (opowiadanie konkursowe)


 Twór znany jako oczukąpiel. Przepraszam, oczókompiel.

-Ołoło muj borzku, tu jes super sexi wilczur... wilczek? - wyskrzeczałam moim najdrorzszym spragnionym (goroncych niczym ja oczywiście) wrażeń gardełkiem i odrazu moje serce omiotło niczym miotła mokre ciepło. Wogóle lol bo ono było mokszejsze nisz ja, bo sie posikałam na widok tych krzywych ząbeczków zwisających ze szczęki alfy, mojego dzikiego ogiera basiora Romeo. 

-Elo elo 320 naleńka tutaj agrest słodki jak agrest oczywiście - powiedział pewnie mój romeo i dotknoł mnie swoją łapom. Na to moje pazury wyciągnęły wielkie kły, abym mogła wykorzystać swoją dópkę do podrywu agrzesta, a nie ziemi.

-O ja cie kc cię, pysieńku najcudowniejszy - oplotłam jego szuję znaczy szyję - jest mi zimno choć do mojego łószka.

-ok, bede cieplejszy niż gwiazdy które spuszczały Cię z niebios firmamentu, kochanie. ale choć bo najpierw czeba wzionć ślub!!!!!!!! 

-ale ja jestem z ciri . - odpowiedziałam dziarsko, tłumiąc tłuszcz lejący się w moim brzuchu na myśl o niej .

-aha to ok . choćmy uratować swiat od Mundusiciela - jęknął, zachęcony tym, że obsikałam także jego. przesiesz jest cieplo czego on chce??? 

- nie, lol. dałam go florze 5 dni temu. 

-i gdzie jest??? 

-no w jej brzuchu debilu - stwierdziłam, że nje bede się wiązać z takim idiotom wiec wypaliłam - zrywam z tobom idioto. 


<Agrume?>





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz