- Dajesz Naoru! - zawołała Biała wadera siedząc na drzewie. Naoru spojrzał na nią.
- Wilki nie chodzą po drzewach. - odparł.
- Eh... Podobnie jak dziki, jelenie i łosie.
- Dokładnie. Dlaczego mam się na nie wspiąć?
- Chcę się przekonać, czy umiesz myśleć niecodziennie. - powiedziała Yuki z uśmiechem.
- No dobrze. W takim razie zgoda. - odparł zrezygnowany Naoru. Przyjrzał się drzewu uważnie. Nie da rady się po nim wspiąć jak kot, ale może znajdzie jakiś inny sposób. Zobaczył znajdująca się dosyć nisko gałąź. Złapał się jej kłami, lecz długo nie wytrzymał i się puścił.
- Cholera.- zaklnął i spojrzał na Yuki, która spoglądała na niego z uśmiechem.
- Raczej w ten sposób nie dotrzesz na górę. Mamy silny uścisk szczęki, ale twój ciężar, który ciągnie cię w dół będzie dla ciebie balastem.
- Łatwo ci mówić Yuki. Ty sobie na to drzewo wleciałaś.
- Dar od natury. - zaśmiała się rozwijając skrzydło.
- Niech pomyślę. - zaczął Naoru. - Gałęzie są za słabe by mnie utrzeć. - westchnął.
- Oj Nao. Ruszył byś główką. Lud potrafi być dobrym materiałem na sprawienie, by coś było twardsze. Nie sądzisz? - spytała Yuki, a Naoru natychmiast zrozumiał o co chodzi. Dotknął łapą gałęzi, a ta zamroziła się.
- Teraz muszę uważać by nie spaść. - szepnął do siebie. Zaczął powoli wspinać się ku górze. Pomagał sobie lekko zamrażając opuszki łap do lodowych gałęzi, a gdy miał je podnieść odmrażać.
- Ciekawy sposób na wspinaczkę. - zauważyła Yuki.
- Tak, ale za to męczący.- odparł zdyszany Naoru. Gdy nareszcie znalazł się na szczycie usiadł obok białej wilczycy.
- Co teraz? - spytał.
- Musisz zejść.- zaśmiała się Yuki i wzbiła w powietrze.
- To są chyba jakieś żarty. - odparł zielonooki.
- Spokojnie. Ułatwię ci zejście. - odparła i wyczarowała puch śnieżny. - Skocz jeśli masz odwagę.- powiedziała poważnie. Naoru aż poczuł dziwny dreszcz, słysząc jej głos. Westchnął i po chwili namysłu skoczył. Londowanie miał miękkie, ale gdy wynurzył się z zaspy usłyszał dwa śmiejące się głosy. Spojrzał na Yuki i stojącą obok niej Serka.
- Muszę co przyznać Naoś, że z brodą i wąsami wyglądasz na wiele bardziej doświadczonego w życiu. - odparła śmiejąca się Yuki. Nao spojrzał w dół i ujrzał śnieżną brodę i dostrzegł śnieżne wąsy. Zaczął się śmiać razem z wadera.
- Może mała przerwa na posiłek? - zaproponowała Yuki, gdy już wszyscy zdążyli się trochę uspokoić.
- Jestem za.- odparł Naoru.
- Właśnie dlatego tutaj przyszłam. Pora coś zjeść kochani. - powiedziała łagodnie Serenity. Całą trójką wrócili do domu, aby zjeść pożywny posiłek. Jak na rodzinę przystało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz