poniedziałek, 7 października 2019

Od Blue Dream CD Konwalii Jaskry Jaśminowej - "Moment tragedii"

Jesień. Wszystko mające w sobie cząstkę życia zaczyna zamierać i nagle, pozostaje na pastwie losu, w dużej mierze pogody czy innych bytów, będące wyżej w hierarchii. Tak tragiczne, że aż urocze.
Kosmiczna wadera bezszelestnie przemieszczała się pomiędzy błędnymi krzakami, nikt nie miał wystarczającej odwagi, by do niej podejść i zagadać. Hah. Przynajmniej dobrze odczuwają atmosferę, że nie warto do niej podchodzić z obawy o życie.
Zatrzymała się zauważając tą jedną, nad którą wisiało pewne fatum. Niczym splamiony krwią miecz, który tylko czekał, by zebrać kolejne żniwo. Niekoniecznie ją, bardziej osoby postronne. Na samo wyobrażenie, przez chwilę błysło widmo lekkiego uśmiechu na jej pozbawionym emocji pysku.
Stanęła tak i obserwowała poczynania białej. Ruchy jej wskazywały na zamyślenie, pewnie trzymany przedmiot będący wiankiem miał w tym swój udział. Oho. W końcu. Poczuła się obserwowana. W innych okolicznościach byłaby zapewne martwa. Ta jednak szybko się rozejrzała, napotykając parę fioletowych kul, które ją obserwowały.
-Blue Dream, prawda?- Zapytała wystarczająco głośno, by ją wspomniana usłyszała. Z martwym wyrazem pyska oraz oczu, wyszła zza drzewa ku niej. Stanęła przed nią dostrzegając, że sama Blue byłą od niej wyższa. Biała przez moc jej spojrzenia jakby się skuliła ale stała odważnie.
-Tak?- Spytała się mechanicznie wręcz wwiercając się oczyma w jej duszę.
-No więc...- napotykając ta przerwę, Dream nachyliła się lekko ku niej.
-Nie wołaj mnie, jeśli nie masz nic wartego uwagi- gardłowy odgłos był niepokojący. Już była gotów do odejścia, gdy znowu się odezwała.
-Jak to jest mieć moce?- Rzuciła szybko pytanie.
-Ciekawie- odpowiedziała po chwili.
-Naprawdę? Chciałbym jakieś mieć jakąś- westchnęła niemal teatralnie. Dawało to wrażenia, jakby liczyła na jakieś słowa otuchy, jak para jakiś przyjaciółek. Bleh. Blue spojrzał niemal na nią dosłownie z góry.
-Piękno to też broń. Korzystaj mądrze z urody... Póki jeszcze masz ładną buźkę i ciało.
Po tych słowach granatowa zmieniła stan skupienia i dosłownie rozlała się na ziemi, zostawiając plamę niczym benzyna a sama zmaterializowała się znacznie dalej. Gdyby nie to, że w jej oczach sprawiała wrażenie pustawej lalki... Nie, były na zupełnie innych poziomach.
-Nuda- powiedziała na głos znikając.

<Konwalio?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz