poniedziałek, 7 października 2019

Od Blue Dream CD Sangre

-Od początku widziałam twoje prawdziwe ja- powiedziała biorąc w łapę kamyk w celu rozpoczęcia podrzucania nim.- Jak myślisz, czemu niby zaczęłam się z tobą zadawać?
-Ciekawa z ciebie sztuka- skwitował to basior. Wzrok jednak miał czujny.- I nigdy się nikomu nie wygadałaś?
-A po co? Zepsuło by to tylko zabawę. Jesteśmy w tym temacie podobni... Poza tym śmierdzisz jego krwią. Wiesz o kim mówię.
-... Czemu to mówisz?
Granatowa wydała z siebie dźwięk, który miał przypominać śmiech. Zabrzmiał bardziej niepokojąco. Rzuciła trzymany kamyk w drzewo, przez co ładnie się odbił od kory i poszybował na prawo, by tam opaść i zacząć się wolno turlać po ziemi.
-Jak mówiłam: jesteśmy podobni. Na nieszczęście dla innych, widzę niewidoczną i mroczną prawdę. Tak jak ciebie skalanego krwią tutejszego wilka, czy mojego kuzyna. Przyspieszył swój los, gdy spróbował mnie zbadać od środka.
-Ach tak? Czemu tak mówisz o Rutenie?- Zainteresował się.
-Widziałam jak ocieka krwią swoich ofiar. A jednak z ciekawości jego reakcji dałam się podłożyć pod nóż. Ach, gdybyś widział jego przerażenie podczas badania... Było piękne.
-A mówią, że o zmarłych mówi się albo dobrze albo wcale- parsknął. Spojrzała na niego.
-A o czym ja mówię? To było słodkie.
-Masz dziwne miary na to, co jest słodkie.
-Dlatego się znamy- podsumowała. Faktycznie, im coś było bardziej przerażające czy makabryczne, tym dla niej było to bardziej słodkie.
-Więc? Co zobaczył podczas badania?
-Chcesz się przekonać?- Pierwszy zadała pytanie z emocją, brzmiącą niemal zalotnie. Nadało to jeszcze straszniejszego wrażenia waderze.

<Sangre?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz