środa, 16 października 2019

Od Ducha - "Listy z padołu" - cz.2

Przyjacielu,

Naszło mnie wczoraj na przemyślenia. Może nie będziesz nimi zainteresowany. Nie będę miał ci tego za złe. Po prostu potrzebuję się.. wygadać. W moim stanie jest to niezwykle trudne, bowiem nie każdy chce obnażać przede mną swój umysł. Zwłaszcza tutaj. Więc zostaje mi rozmowa z tobą, nawet jeśli jest to tylko jednostronny monolog. Wracając jednak do tematu. Czy nie myślałeś kiedyś, iż nasz dom jest błędem? Jakimiś odrzuconymi skrawkami materii i mocy? Przecież Pradawni, nasi Idealni Mistrzowie, są zbyt mądrzy, aby utworzyć umyślne takie miejsce jak to. Tak wiele tam przecież rzeczy odwróconych, zdeformowanych, innych. Istoty żyjące tam również nie przypominają tych, jakie spotykam na swej drodze na Padole.
Wszystko to wyszło z tego, iż zacząłem myśleć nad naturą istnienia. Nie były to jednak dywagacje dotyczące sensu powstania dusz. Nie, to było raczej coś innego. Zapewne słyszałeś te wszystkie wykłady na temat równowagi. Biel nie może istnieć bez czerni, dzień bez nocy, woda bez ognia. Wszystkie światy stworzone są na bazie tej jednej zasady - równości. Trochę tego, trochę tego, ale zawsze trzeba zachować balans. Ale tutaj pojawia się Otchłań. Miejsce nie pasujące do żadnej kategorii, gdyż posiada w sobie cząstki każdej. Chaotyczne miejsce, niepodobne do żadnych innych. Dlaczego więc i tam nie ma równowagi, obecnej w innych światach? Jak pisałem, Pradawni nie zrobili tego z premedytacją... A może jednak? Może nie zauważamy wzoru, bowiem jesteśmy zbytnio zapatrzeni w drugą stronę, na całokształt, a nie na szczegół?
Odnoszę wrażenie, że Otchłań jest odwrotnością Padołu. W tym drugim, gdzie przeważają dusze czyste, w pierwszym napotkać można zbezczeszczone pozostałości duchów, jakie snują się po powierzchni. Tutaj każdy jest otwarty, a u nas? Pamiętasz, jak przegnano nas do kaplicy za głoszenie Słowa? Nie okazano nam miłosierdzia czy zrozumienia.
Nie żałuję, że znalazłem się tutaj. Mimo, że muszę przyzwyczaić się na nowo do życia jak nowo narodzone jagnię, gdy po raz pierwszy staje na zielonej trawie, podoba mi się. Padół nie jest taki zły, jak nam o nim mówiono. Nie wyczuwam tutaj Pradawnych, lecz czy to źle? Przecież to także dzieło ich stworzenia, które po prostu zapomniało o swych korzeniach. Mistrzowie na pewno gdzieś się skrywają, muszę tylko dokładniej się rozejrzeć..
Rozmarzyłem się. Nawet nie wiesz, jaką przyjemną odmianą jest zwykła, niezobowiązująca rozmowa ze śmiertelnymi przyjaciółmi. Pozwala mi ona lepiej poznać niezwykłą naturę ich dusz, może nawet uda mi się pojąć, w jaki sposób ją zyskują? W jaki sposób zyskują taki stan oczyszczenia, że łamią wszelkie znane nam zasady? Oczywiście, mówię tutaj o Uśpionych. Jeszcze nie napotkałem żadnego z nich, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Albo nie okaże się nim..
Chciałbym, abyś kiedyś także tego doświadczył, mój drogi przyjacielu. Jeśli kiedyś postanowisz mnie odwiedzić, napisz mi o tym. Pokażę ci wszelkie dobrodziejstwa tego świata. Jego różnorodność, dziesiątki barw. Pokażę ci kwiaty. U nas nie było takich ładnych, tutaj mogę wyjść do lasu i napotykam biało - błękitne kobierce pachnących roślinek, cieszących me oko. To chyba jedne z ulubionych dzieł Pradawnych w Padole. Naprawdę, musisz je zobaczyć. Na pewno trafią w twój wyszukany gust.
Będę wyglądać twej rychłej odpowiedzi.

Yevem Abyvyan
Loki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz