poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Od Eclipse C.D Beryla

- Um, o-okej - Wzdychnęła Lerka
Nastała cisza. Chwilę siedziałam przy gronie Beryla i Lerki lecz tuż po chwili wstałam i odeszłam
- A ty gdzie? - Zapytał Beryl
- Do wyjścia jaskini - Oznajmiłam
- Idziesz? - Dopytywała się Lerka
- Nie... będę tylko przy wyjściu oczekiwała na koniec opadów - Po tych słowach zamilkłam i zbliżyłam się do wyjścia jaskini
Kiedy znalazłam się na miejscu usiadłam i spojrzałam się w niebo. Wciąż zachmurzone... - Pomyślałam - Ciekawe ile jeszcze będzie to trwało - Wzdychnęłam głęboko i wbiłam swój wzrok w ziemię. Nagle coś usłyszałam. Zastrzygłam uszami. Po kilku minutach podniosłam głowę. W krzakach ujrzałam stojącego Aksel'a który mnie nawołuje. Przekrzywiłam trochę głowę
- No dalej, chodź! - Powiedział szybko i szeptem po czym zniknął w krzakach
Odwróciłam się do towarzyszy w jaskini. Po chwili namysłu ruszyłam za tropem Aksel'a. Na szczęście ani Lerka ani Beryl nie zauważyli mojej nieobecności. Po kilku minutach błądzenia w krzakach wpadłam na Aksel'a. Spojrzałam się na niego, byliśmy naprawdę blisko siebie. Kiedy się w końcu otrząsnąłem odsunęłam się od niego kuląc pod siebie ogon
- Prze-przepraszam - Odwróciłam głowę w inną stronę
- Ależ za co? - Powiedział ciepłym i miłym głosem, Aksel - Nic się przecież nie stało
Wyprostowałam się. Zdziwiłam się zachowaniem Aksel'a. Przecież o ile pamiętam był oschły, zły, wredny i... no właśnie "i"
- Co się dzieje? - Burknęłam szybko
Chciałam ukryć mój niepokój w stosunku do naszego spotkania
- Nie obawiaj się - Uśmiechnął się po czym zaczął iść w moją stronę
Wilczur złapał mnie za łapę i usiadł
- Dlaczego jesteś taka niespokojna?
Wtedy się otrząsnęłam i odsunęłam swoją łapę od jego
- O co ci chodzi Aksel? Mów szybko...
- Już mówię... Chcę oznajmić tobie, że dobrze traktuję Lerkę
- Słyszałam...
- A więc wiesz, ze nie jestem taki za jakiego mnie masz?
- Tak ale... dlaczego wtedy byłeś taki no wiesz...
- Dlatego aby pokazać temu twojemu Berylowi, że nie jestem bojaźliwy i milutki lecz podły i bez ograniczeń
- Ale wiesz, że nie musiałeś? Gdybyś zachowywał się tk jak teraz mógłbyś ożenić się z Lerką bez przymusu. Ona zapewne by cię pokochała
- Tylko ty wiesz co? - Znów się do mnie zbliżył
A kiedy chciałam cofnąć się on na mnie naskoczył po czym przygniótł mnie do ziemi
- Nie tylko Lerka mi się podoba...
Wtedy zrozumiałam co chce zrobić. Chce wykorzystać Lerkę do niecnych planów a mnie... w czasie najbliższym uprowadzić. Kiedy tak myślałam nie zdołałam się zorientować, że Aksel do czegoś dąży a mianowicie do... pocałunku. Kiedy to spostrzegłam odruchowo wyłoniłam z mojej łapy pazury i z nie małą lecz i nie dużą siłą walnęłam Aksel'a w pysk. Aksel pod wpływem uderzenia zszedł ze mnie jednak co mnie zdziwiło zaczął się rechotać
- Jak widzę, jesteś zadziorna - I wtedy odwrócił się w moją stronę
Jego spojrzenie przeszyło całe moje ciało. Dopiero wtedy przekonałam się o jego sile, umiejętnościach oraz o jego żywiołach. Jednym z jego żywiołów na pewno była woda, a skąd to wiem? Jego żywioł był tak zaawansowany, że mógł tkać moją krew. Dzięki temu grzmotną mnie o drzewo
<Beryl?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz