- Co ona tu robi?!! - krzyknęła Murka, wchodząc do jaskini.
- To nie twoja sprawa - wstałem, przerywając jej rozzłoszczonym głosem. Byłem zły, że przerwała nam rozmowę.
Za Murką, do jaskini wsunął się Mundus. Mój humor pogorszył się jeszcze bardziej. Zmierzyłem ptaka wściekłym wzrokiem. Ten, zauważył to, lecz odwrócił wzrok, nie chcąc pewnie wtrącać się w naszą kłótnię - póki nie będzie potrzeby. W głębi duszy, ucieszyłem się z tego.
- Macie natychmiast wyjść. Oboje! - Murka wskazała wyjście z jaskini.
- Idę - Nisan zdążyła tylko westchnąć ze złością i wyszła. Wybiegłem za nią. Przez dłuższy czas, nie miałem pojęcia, co powiedzieć, lecz w pewnym momencie zacząłem niepewnie:
- To nic takiego. Ostatnio jest strasznie zła...
Wadera tylko pokręciła głową.
- Nie wiem, co jej się stało! - machnąłem łapą. Nie usłyszałem odpowiedzi.
< Nisan? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz