Idąc tak za nimi podsłuchałam ich rozmowę. Mówili coś o Watasze Wielkich Nadziei i o... o Akselu. Pamiętam naszą przygodę z tamtą watahą. Chwilę nad tym myślałam po czym wyrównałam kroku z towarzyszami
- O co chodzi z Akselem?
Wszyscy troje spojrzeli się na mnie. Wyglądali na zakłopotanych
- No mówcie! - Zmarszczyłam brwi
- Ech no dobrze... - Wzdychnął Beryl - Pamiętasz Watahę Wielkich Nadziei, prawda?
Skinęłam głową
- Pamiętasz ich przywódce, Aksela?
Znów skinęłam głową
- To chyba pamiętasz jaki mielimy z nimi układ?
Wtedy mi się wszystko przypomniało. Poczułam się jakoś dziwnie
- Jakbym mogła zapomnieć? Wtedy co i no... Mundus nas zdradził...
Kiedy to powiedziałam Mundus posmutniał i powiedział
- Przecież sami wiecie jak to wtedy wyglądało... - Mundus załamał skrzydła
- Nie martw się, już wszystko dobrze - Mówiąc to, Lerka próbowała uspokoić ptaka
- No właśnie. Już sobie to wyjaśniliśmy - Dodał Beryl
Nastała cisza. Po krótkiej chwili otworzyłam buzię aby coś powiedzieć ale w tym samym momencie zrobił to Mundus. Dałam mu dojść do słowa
<Beryl?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz