Przyjrzałam się nowemu wilkowi. Wyglądał całkiem ciekawie.
- W takim razie choć.- odparłam. Lukas ruszył za mną.
- Planujesz tu zostać?- spytałam.
- Tak. Jeśli oczywiście mogę.
- Oczywiście. Wuwuzela na pewno cię przyjmie.
- Mam taką nadzieję.
- Na pewno. Musimy tylko powiedzieć Zawilcowi o twoim przybyciu.
- A kto to?
- Nasza alfa. Jest naprawdę miły. Pozwolił mi tutaj zostać. Tobie na pewno też pozwoli.
- Nie mam dokąd wracać.
- Nie bój się. Będę przy tobie.- odparłam nieśmiało. Basior spojrzał na mnie zarumieniony.
- Dziękuję. To miłe.- dotarliśmy do jaskini Wuwuzeli. Wadera była czymś zajęta. Podeszłam do niej nieśmiało.
- Wuwuzelko?- spytałam. Wadera spojrzała na mnie czule. Spojrzała na Lukasa zaskoczona.
- Mamy gościa?
- To jest Lukas. Mój przyjaciel.
- Przyjaciel? -spytał basior.
- Tak. Oczywiście jeśli chcesz.
- Jasne. Miło mi mieć przyjaciółkę.
- Od teraz będziemy zawsze razem.
- To wspaniale.
- Najpierw musimy udać się do Zawilca kochani.- powiedziała Wuwuzela.
- Dobrze.- powiedzieliśmy jednocześnie. Wraz z waderą udaliśmy się do alfy. Wchodząc do środka uśmiechnęłam się szeroko. Zobaczyłam, że Lukas jest trochę zdenerwowany.
- Nie bój się. Zawilec jest bardzo miły. Nie ma dzieci czego bać.- powiedziałam z uśmiechem.
Ciąg dalszy serii w opowiadaniu "Od Lucasa".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz