Gdzie chciałbym się osiedlić. Najlepiej było by w osamotnieniu. Stepy ? A może góry. Trudny wybór.
Spojrzałem na waderę, a ta odwróciła wzrok.
- Gdzie jest cicho od wilków i można mieć spokój ? - zapytałem
- Jak najdalej ztąd - odparła pod nosem lecz udawałem że nie usłyszłem
- Możesz powtórzyć? - odparłem z uśmiechem
- Góry albo Stepy - odparła i wywróciła oczami
Ah jak bardzo mnie nie lubiła, tylko czemu. Jeszcze nawet nie pokazałem jej prawdziwego ja.
- Hmm a ty co byś dla mnie wybrała - zapytałem z grzeczności
Wadera chwile się zastanowiła i odparła.
- Stepy - powiedziała
- To ja wybiorę góry - uśmiechnałem się szyderczo
- To po co się mnie pytałęś - odparła z irytacją w głosie
- Hah chciałem tylko być grzeczny - odparłem - potrzebuje jaskini na szczycie góry jest taka? Jak najwyżej by było wilkom się trudno dostać - zapytałem
- Jakaś się znajdzie - odparła trochę wkurzona
Stanąłem na jej drodze by nie mogła pójść dalej.
- Przesuń się mam Cię oprowadzić - odparła
- Najpierw przestań się naburmuszać - odpałem z szarmandzkim uśmieszkiem
- Bo co ?- odparła i fuknęła nosem
Lubiłem tą odpowiedź. Rzuciłem się na waderę i przygniotłem ją do ziemi, by nie mogła się ruszyć.
- Lubie takie wredne i niedostępne jak ty - uśmiechnałęm sie
- Zejdź ze mnie - odparła i próbowała mnie zwalić lecz jej się nie udawało, byłem za silny dla niej.
Zbliżyłem się do jej ucha. I szepnąłem.
- Nie musisz być taka oschła dla mnie kotku - usmiechnąłem się i zszedłem z niej. - To pokaż mi tą jaskinie
< Nymeria ?xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz