czwartek, 27 sierpnia 2015

Od Margo CD Beryla

Patrzyłam to na Beryla, to na Mundusa. Z jednej strony, czułam się oszukana, ale z drugiej zupełnie nie wiedziałam jak i dlaczego. Oczywiście zauważyłam, że Skryty Las, to nie jakiś tam po prostu las i, że nie jest tu zbyt przyjemnie. Widziałam triumfalny uśmiech na twarzy Mundusa i poirytowany wyraz twarzy Beryla i doszłam do wniosku, że może lepiej nie pogłębiać tematu. W ogóle, bałam się odezwać, bałam się, że jeszcze pogorszę sytuację. I w ten właśnie sposób czekałam tak, kawał czasu, aż w końcu Beryl odezwał się:
- No, już przestało padać. Mundusie, jeśli chesz, IDŹ pomóc Murce, a my sobie poradzimy... - "zaproponował" Beryl.
- Oh, Mundusie, mój drogi przyjacielu, jeszcze nie jestem zmęczony i z chęcią udam się z wami w dalszą wędrówkę - odpowiedział Mundus, a teraz już wiedziałam, że napewno nie chodzi o mnie tylko... właściwie to nadal nie wiem o co chodziło. Wiedziałam tylko, że się kłócą - Beryl nie chce aby Mundus szedł z nami, a Mundus - chce. Tyle że to mi nie wystarczało...
- Ależ Mundusie, wcale nie musisz iść z nami, tyle razy widziałeś już ten las, nasze terytorium, poradzimy sobie BEZ ciebie - widziałam, że Beryl zaczął być trochę nerwowy.
- O nie, zwykle to JA oproadzam nowe wilki i nie uważam, że powinno się to zmienić! - zaczął krzyczeć Mundus.
- Ale to JA jestem Samcem Alfa i to MNIE powinieneś się słuchać! - Krzyknął ze złością Beryl, a ptak odwrócił się i poszedł, przynajmniej tak nam się wydawało...

< Beryl? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz