wtorek, 25 sierpnia 2015

Od Margo CD Beryla

Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę! Dołączyć do watahy?! Mieć znowu rodzinę, przyjaciół..
- Tak! Nie wiem jak mogłabym Ci... Panu (?) dziękować... - naprawdę nie wiedziałam co powiedzieć ( oprócz TAK oczywiście ).
- Zacznijmy od tego, żeby mówić sobie po imieniu, co Ty na to, Margo? - powiedział, lecz ja czułam się z tym niepewnie. Mimo to odpowiedziałam...
- Dobrze... Berylu- czułam, jak się czerwienię, więc szybko spojrzałam w dół.
- Czy mógłbym Ci w czymś pomóc? - zapytał, ale ja wstydziłam się go prosić o cokolwiek, jednak moja potrzeba była silniejsza.
- Jestem... głodna i byłabym bardzo wdzięczna, za choćby kawałek mięsa - odpowiedziałam.
- Ach, tak! Oczywiście! Zapraszam, zaraz coś się dla Ciebie znajdzie. Skąd jesteś? - zapytał, a ja czułam, że to jest moje miejsce i tu będzie mi dobrze.
- Pocodzę z watahy, za tamtymi górami, niestety wygnali mnie za... - zaniemówiłam, te słowa nie mogły przejść mi przez gardło.
- Yyy, nieważne, nie musimy o tym mówić. Mundusie, zaprowadź Margo do reszty watahy, trzeba ją przedstawić i dać jej kolację - powiedział Beryl, a ja wreszcie czułam się bezpieczna.


< Beryl? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz