- Na pewno nie gorzej. - mruknęłam. - Dzięki.
Jaskier uśmiechnął się delikatnie. Rzeczywiście czułam się lepiej. Ból nie zniknął, ale znacznie zelżał.
- Wybierasz się gdzieś? - zapytał Mundus widząc, że próbuję wstać.
- Mam zamiar raz na zawsze pozbyć się tego byka z terenów watahy...
- Nie ma mowy. - przerwał mi basior tonem nieznoszącym sprzeciwu.
- Jestem tylko poobijana... Rozchodzę to. - Zdałam sobie sprawę, że nie
zmieni zdania i przewracając oczami położyłam się z powrotem. Niebieski
ptak przyglądał mi się już od jakiegoś czasu. Miałam wrażenie, że chce o
coś zapytać. Niestety się nie myliłam.
< Jaskrze? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz