Pobiegliśmy do naszej jaskini. nie było niej nikogo.
- Ja tam niczego nie słyszałem... - zacząłem
- Nie słyszałeś? Przecież brzęczenie było dosyć głośne - zapytała z niedowierzaniem Alcia.
- Ja chyba też nie słyszałam - wtrąciła nieśmiało Gaja.
- Jak to nie? - Alcia była zirytowana.
- Tak jakoś... - skuliłem się.
tej chwili Alcia nadstawiła uszu i...
<Alicjo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz