- Tato, uspokój się - podeszłam do ojca i wzięłam go za łapę - Nie ma powodów d niepokoju. Ten wilczur pewnie jest teraz daleko w puszczy...
Tata uśmiechną się cierpko.
- Tak... Chyba masz rację...
- Jak chcesz to mogę przynieść ci jakieś zioła uspokajające - zaproponowała mama.
- Nie, muszę wracać do pracy. Lecę patrolować tereny.
Gdy tata wyszedł z jaskini spojrzałam na Rozalkę i Telera.
<Teler?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz