Na łące siedziała Lola ze storczykiem. Byli pochłonięci rozmową. i tak na siebie patrzyli...
- Przepraszam - powiedziała uprzejmie Rozalka - Ale Teler zranił się w łapę...
- Och... - Lola otrząsnęła się z zamyślenia - Tak, tak, już. Przyniosę maść.
Po około dwóch minutach Lola wróciła z maścią.
<Rozalko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz