- Nie, tego już jest za wiele! - krzyknęła Rozalka.
Jeszcze przez chwilę rozważaliśmy hipotezę zwabienia obcego wilczura w pułapkę. Na dworze rozpadał się deszcz. Nagle do jaskini weszli moi rodzice. Tata był zdenerwowany, a mama starała się go uspokoić...
<Rozalko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz