— Czyli zamierzasz ukraść ludzką gitarę?
— Acha.
— I ja mam ci pomóc?
— Acha.
— Jesteś nienormalny.
Brązowy wilk spojrzał na swojego towarzysza z dumnym wyrazem twarzy, który bezproblemowo można było przeczytać jako "Wiem". W zamian za tą bezczelność otrzymał prostą wiadomość "Jesteś irytujący, wiesz?" i na tym skończyła się niewerbalna komunikacja. A raczej komunikacja ogółem, bo tuż obok kryjówki dwóch basiorów przeszedł kolejny już człowiek. Przy takiej ilości ludzi aż dziw, że żaden jak dotąd ich nie zauważył i nie wiedzieli, czy mają dziękować za to Bogu, czy własnego szczęściu.
— Słuchaj, a nie możemy pójść do WWN? Mogę ci załatwić stamtąd lutnię...
— Lutnia to nie gitara. — Głąbie.
— No ale i to i to ma struny...
Way rzucił się z zębami na szarego wilka, niemal dobierając się do jego ucha.
— Oż ty gówniarzu — warknął Szkło, odsuwając się od agresywnego basiora. — Może jakiś szacunek do starszych, co?? Już ja cię, kurwa, pogryzę...
Śledczy nastroszył się ostrzegawczo, odsłaniając zęby.
<CDN>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz