czwartek, 18 sierpnia 2016

Od Maxa CD Oleandra

- Mogę być szeregowcem... - powiedział niepewnie Apar
- A... - zaczął Mundus
- Może lepiej najpierw odpocznijmy, później się tym zajmiemy - przerwałem szybko Mundusowi - Czyż nie Oleanderze ?
Mundus spojrzał na mnie ze złością
- Tak, tak najpierw odpoczniemy - powiedział OLeander
- A ten kot...
- Będzie mieszkała na terenach watachy - uciął szybko Oleander dając do zrozumienia że to koniec rozmowy
- A więc dobrze... - zaczął Mundus - Przylecę do was jutro i wtedy porozmawiamy
Rozeszliśmy się w różne strony. Ja poszłem do jednej z jaskiń które przyuważyłem po drodzie. Nikogo w niej nie było więc rozłożyłem się wygodnie i zacząłem rozmyślać nad tym gdzie jest Toru i co robi, a może inne wilki też już nie mają mocy przez niego ? Potem pomyślałem o Mundusie, mówił że przyleci jutro i zapewne przyleci już jutro rano. Długo tak rozmyślałem i wkońcu zasnąłem. Kiedy się obudziłem przez chwilę nie wiedziałem gdzie jestem, ale nagle sobie przypomniałem wszystkie zdarzenia z dnia wczorajszego. No tak już nie jestem w celi. Powoli wstałem, przeciągnełem się, ziewnąłem i wyszłem z jaskini. W nocy musiało padać ponieważ wszędzie było pełno kałuż i rosy. Poszedłem zobaczyć co robią Manti, Apar, Ami i Oleander. W końcu odnalazłem Oleandera.
- Gdzie idziesz ? - spytałem się wesoło
- Coś przekąsić, a potem pójde do Manti i Apara żeby im pomóc w... no wiesz jak Mundus będzie ich wypytywał... - odpowiedział Oleander
- Pójdę z tobą, strasznie zgłodniałem - powiedziałem
Oleander uśmiechnął się, po czym ruszyliśmy głębiej w las. Cicho stąpaliśmy po ziemi i uważnie nasłuchiwaliśmy wszelkich odgłosów. Nagle Oleander stanął nieruszając się i wskazał mi łbem coś za drzewami. Również stanąłem mrużąc oczy by dostrzec co to takiego, a był to jeleń. Zaczęliśmy się do niego cicho i powoli skradać gdy byliśmy już odpowiednio blisko skoczyłem na jelenia przytrzymując go, a Oleander zadał mu śmiertelny cios w kark. Kiedy go już zjedliśmy od razu ruszyliśmy do Manti i Apara. Polowanie i jedzenie trochę nam zajęło, więc było już po południu, a to znaczyło że Mundus już na pewno był u Manti i Apara ale i tak postanowiliśmy ich zobaczyć. Wkrótce spotkaliśmy Apara i Manti którzy leżeli na trawie rozkoszując się tym dniem.
- I co Mundus był u was ? - spytałem się
- Nie - odpowiedział Apar wzruszając ramionami
- To do niego nie pasuje - stwierdził Oleander
Po chwili przyszła Ami i się spytała :
- Czekacie na Mundusa ?
- W pewnym sensie... - odpowiedziałem
< Manti ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz