Postanowiliśmy wrócić na miejsce, gdzie zaatakowały nas jelenie. Tym razem, zwierzęta nie zwracały na nas najmniejszej uwagi. Podeszliśmy do nich ostrożnie. Eclipse zauważyła, że na granicy lasu, w ciemności, widać skały. Cicho zbliżyliśmy się do nich i obeszliśmy dookoła. W wąskiej szczelinie było wejście do jaskini... powoli wsunęliśmy się do środka.
Gdy nasze oczy przyzwyczaiły się do ciemności, ujrzeliśmy błyszczący przedmiot. Naprzeciw niego, tępo w niego wpatrzony siedział, znany już nam osobnik. Osobnik ten, na chwilę niechętnie oderwał wzrok od błyszczącego przedmiotu i zdziwiony spojrzał na nas. Machnął swym BŁĘKITNYM skrzydłem i znów wbił wzrok w błyskotkę.
- Mm... Mun... - wskazałem łapą osobnika - skąd ty...
< Eclipse? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz