niedziela, 26 października 2014

Od Eclipse CD Beryla

Kilka dni mineło po tym wszystkim. Przez te całe wydarzenie byłam zagubiona. Byłam na polowaniu. Bardzo mi brakowało Hiacynta. Wtedy podszedł do mnie Mundus ze smutnym wyrazem twarzy.
- Witaj Eclipse jak ci mija dzień?
- A jaki ma być?
- To bardzo smutne ale tiedyś prędzej czy później miało się to stać.
- Masz rację ale Hiacynt mógł mi o tym wszystkim powiedzieć abym sięnie martwiła.
- Mógłby ale tego nie zrobił. Teraz to tylko przeszłoś a musisz patrzeć w przyszłość
- Gdyby nie ten kamień... te jelenie te całe zdarzenie... Och
- Myślisz że to przez to?
- Myślę że tek jednak tego nie wiem. A co by mieli do tego jego rodzina? Może gdyby to się nie stało to by jeszcze trochę z nami był.
- Myślę że jeleine wiedziały o chorobie Hiacynta dlatego skrócili wyrok.
- Myślisz?
- Tak - Pokiwał głową - Ale tego nie wiemy
Wtedy zobaczyłam wychodzącego z krzaków Beryla
- O.... Witaj Berylu
Ukłoniłam się lekko. Mundus zrobił to samo
- Ale co wy robicie? To że jestem Alfą to nie znaczy że musicie mnie traktować inaczej.
- Masz rację przepraszam - Zchyliłam łeb - Jak się czujesz po utracie rodziny?
- Źle, bardzo źle ale co można poradzić?
- No nic - Posmutniałam
- Eclipse dlaczego jesteś smutna?
- Ech to przez to że.... nie ważne
- Doprawdy? Wiesz że możesz powiedzieć
- Wiem ale nie, nie powiem
- Ok. Eclipse jesteś głodna?
- No trochę
- To choć.
Porzegnaliśmy sięz Mundusem i poszliśmy na polowanie. Upolowaliśmy ogromnego jelenia.
- Eclipse będziesz ze mną szczera?
- Oczywiście że będę. A co ci przyszło do głowy? - Trochę się przeraziłam
< Beryl? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz