Wadera zamarła nagle. Spojrzałam na nią pytająco, a po chwili ona zrobiła to samo. Czyżby nie znała drogi? Smok wyraźnie ją opisał.
Wyminęłam waderę i ruszyłam przed nią, nawet nie odwracając się, żeby zobaczyć, czy za mną idzie, ponieważ słyszałam jej kroki. To brzmiało bardzo dziwnie, tak skupić się na odgłosie łap uderzających o ziemię. Będąc sama nigdy ich nie słyszałam, chociaż wiele razy bardzo chciałam…
Skierowałam się w stronę przeciwległą do wejścia do jaskini i tak, jak się spodziewałam, już po chwili ujrzałam otwór w ścianie, na tyle duży, żeby Etain mogła do niego wejść, pochylając się tylko odrobinę. Przekroczyłam niewysoki próg jako pierwsza, wadera tuż za mną.
Po tych wszystkich ogromnych salach i komnatach spodziewałam się czegoś innego. Może jakiegoś wodospadu albo co najmniej wysokiego sufitu. Niestety, pomieszczenie, w którym znajdowało się jajo, było małe i niczym nieozdobione. Pohamowałam jednak rozczarowanie i przyglądałam się celowi naszej wyprawy.
Jajo również nie okazało się widowiskowe. Nie było nawet tak duże, jak sobie wyobrażałam. W dodatku zwyczajne, kremowe.
- Jak je przetransportujemy? – spytała Etain, a ja na próbę dotknęłam je łapą. Może nie wyglądało, ale było tak ciężkie, że nawet nie drgnęło.
- Turlanie nie wchodzi w grę – odparłam. – Może spróbujesz swoją mocą?
Wadera rozważyła moją propozycję pozytywnie i już po chwili wychodziłyśmy z salki („uwaga na próg!”), a jajo lewitowało za nami. Szybko przemknęłyśmy przez łąkę. Gdy już byłyśmy przy wrotach do korytarza, obie w tym samym momencie, jakby na umówiony znak, zerknęłyśmy tęsknie na piękne miejsce, które przyszło nam opuścić.
Droga powrotna do smoka dłużyła mi się niemiłosiernie. Pomimo tego, że ani razu się nie zgubiłyśmy, jakoś nie miałam chęci, żeby tam wracać. Wielka bestia nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia.
Popchnęłam wrota całym ciężarem ciała i wpuściłam Etain z jajem przed sobą. Kamienne drzwi zatrzasnęły się za nami z głośnym hukiem, który obudził właśnie drzemiącego smoka. Okna, wcześniej wpuszczające mnóstwo światła, teraz jednoznacznie wskazywały na nocną porę.
< Etain? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz