- To zbyt wiele, jak na taką małą watahę, jaką my jesteśmy - westchnęłam - szczególnie teraz, po stracie pary alfa.
- I awansowaniu na generała Oleandra, który kompletnie się na tym nie zna - pokręcił głową Aksel.
- Ile wilków właściwie składa się na ich wojsko? - zapytałam Mundusa, który oparł się o ścianę i patrzył w dal. Po moich słowach westchnął ze zrezygnowaniem i odwrócił głowę, mówiąc cicho:
- Ponad dwadzieścia wilków.
- Błąd, koguciku - prychnął Aksel - mają nie blisko dwa razy wojska co wy, tylko prawie dwa razy wojska ile cały nasz sojusz!
- Jeśli chcesz... - odrzekł zmęczonym głosem ptak.
- A może NIKL*? - zapytałam cicho, jakby sama wątpiąc.
- Co NIKL? - Aksel przymrużył jedno oko i zaczął się we mnie wpatrywać z zainteresowaniem.
- Może NIKL mógłby nam pomóc, gdybyśmy tylko jakoś go powiadomili.
- Nie sądzę, Lerciu - dał się słyszeć głos Mundusa, leżącego pod ścianą - to już było. Nawet powiem więcej: wilki z WSJ próbowały tego, by zająć nasze południowe tereny na zawsze. Nie wiem, czy pamiętasz**?
- Tak... - mruknęłam
- Zatem nic już nie pomogło? - przeraziła się Amber.
- Kompletnie nic, jak na tą chwilę - powiedział Mundur.
- Może ty coś wymyślisz? - syknął Aksel do czapli mało przyjemnym tonem - zawsze dobrze ci to szło, dopóki nie chodziło o twoich przyjaciół z WSJ!
- Przestań, Akselu - zmarszczyłam brwi - gdyby Mundurek miał jakiś pomysł, powiedziałby nam o tym, prawda? - popatrzyłam na ptaka. Ten tylko westchnął smutno.
-Ty coś wiesz, szczurze - warknął Aksel.
- Pomogę wam, będę mieć wyrzuty sumienia. Pomogę im, to samo. Wiecie... rozwiązujcie swoje spory sami - odrzekł Mundus, beznamiętnie wpatrując się w przeciwległą ścianę jaskini - macie równe szanse, bo wiecie o nich tyle, ile oni o was. Wymyślicie coś, by załatwić to bez wojny. Ja już nie mam na to siły.
- Nie chcesz nas wesprzeć i pozbyć się tego poczucia winy, które z jakiegoś powodu cię dręczy? - zapytała Amber łagodnie.
- Mi już nic nie pomoże - odpowiedział krótko ptak, po czym podniósł się i zniknął gdzieś w najciemniejszym kącie.
- Co zatem możemy zrobić? - powiedziała jakby sama do siebie Amber
- Wszystko zawiodło, a ten gad nam nie pomoże - odwarknął Aksel.
< Amber? >
* Patrz: NIKL
** Patrz opowiadanie: Od Beryla CD Margo, oraz dalsze opowiadania z tej serii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz