wtorek, 7 lutego 2017

Od Jaskra CD Kasai

- Tak więc - westchnąłem - jest nas za mało. Co najmniej o kilkanaście osób - powiedziałem, chociaż przeczuwałem, że potrzeba by ich było znacznie więcej.
- Musimy zrobić coś, co byłoby na tyle skuteczne, by zmusić ich do wyniesienia się stąd, a jednocześnie coś, co nie wymagałoby zbyt wielu istot - Shino usiadł na ziemi i zastrzygł jednym uchem.
- Macie jakieś pomysły? - zapytała Kasai z cieniem bezradności w głosie, spuszczając głowę.
- Nie... - mruknąłem - tym bardziej, że Beryl czuje się coraz gorzej. Gdy Eclipse i Alekei zniknęli, zupełnie podupadł. Nawet jeżeli udałoby nam się podnieść go na duchu, nie zdoła wyruszyć naprzeciw WSJ. Chyba że Oleander...
- Czy on nie jest jeszcze za młody na taką poważną wyprawę? Pewnie nie obędzie się bez wojny - zauważyła Kasai.
Chrząknąłem i wyprostowałem się. Oleander ma przecież tyle samo lat, co ja. Sądzę, że świetnie poradziłby sobie z takim przedsięwzięciem. Razem z nami.
- Wataha Wielkich Nadziei pomoże - powiedziałem - mój ojciec też na pewno chce pozbyć się tych intruzów. Na nas też przecież napadli. Wszyscy są tym zmęczeni. Tymczasem, może... wyjdźmy przed jaskinię, dobrze? Wydaje mi się, że słyszę czyjś głos.

Nagle ujrzałem wąską szczelinę w ścianie jaskini, której wcześniej nie widziałem. To pewnie również sprawa iluzji Shino. Czym prędzej wyjrzałem na zewnątrz, by sprawdzić, czy nikt nas nie śledzi.
Pod jaskinią rzeczywiście stał Sekretarz*. Był on najważniejszym sekretarzem pary alfa Watahy Wielkich Nadziei. Dawno już go nie widziałem, toteż zdziwiłem się na to spotkanie. Tym bardziej, że nigdy nie opuszczał terenów WWN i ograniczał się co najwyżej do wspólnego terytorium WWN i WSC.
- Pan sekretarz? Proszę do środka - uśmiechnąłem się. Wilk zauważył mnie. Szybko wskazałem wejście do jaskini, rozglądając się w poszukiwaniu kogoś... kto mógłby nam w jakiś sposób zagrozić. Ponieważ niczego nie dostrzegłem, razem z napotkanym wilkiem wycofaliśmy się z powrote do groty.
Napotkałem również zaniepokojone spojrzenie Kasai, lecz wytłumaczyłem szybko:
- Ufam mu. To stary doradca moich rodziców. Może nam pomóc...

< Kasai? >
* Patrz: Wataha Wielkich Nadziei

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz