Zacząłem widzieć coraz wyraźniej, zamrugałem oczyma by widzieć jeszcze lepiej. Nade mną stanął Oleander.
- Dobrze się czujesz ? - spytał
- Nie najgorzej - powiedziałem próbując wstać, Oleander odsunął się trochę by mi to ułatwić
Głowa już mnie nie bolała tak mocno, choć nadal odczuwałem lekki ból. Wtem podeszli do nas, Apar, Manti i Ami, wszyscy wyglądali na szczęśliwych, oprócz Ami, która ze... smutkiem ? współczuciem ? patrzyła na Mundusa.
- Widzę że oprzytomnieliście nareszcie - powiedziała Manti uśmiechając się
- A co wy tacy weseli ? - spytałem otępiale
- No jak ty możesz tego nie wiedzieć ? - spytał zdziwiony Apar - Zwyciężyliśmy przecież !
Poczułem nagle niesamowite szczęście.
- Na-naprawdę ?
- Pewnie ! - powiedział wesoło Apar
< Apar ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz