Podeszłam do Apara i Maxa, po czym spytałam :
- O czym rozmawiacie?
- O niczym ciekawym - odpowiedział Apar
- Widziałam że się wywróciłeś - powiedziałam - Wszystko dobrze?
- Tak, dobrze - odpowiedział, po czym spojrzał na Maxa - To tylko drobny upadek na śliskim lodzie
Dopiero teraz zauważyłam obok Apara ziemia była mocno oblodzona.
- Skąd się wziął tu lód ? - spytałam zdziwiona - Wcześniej tu nigdzie go nie widziałam
- Bo wcześniej go tu nie było - rzekł Apar
Zauważyłam, że Max cicho odszedł od nas.
- Wiesz, zauważyłem, że Ami i Mundus dziwnie się zachowują - zaczął Apar - Myślę, że oni coś chyba ukrywają...
- Też to zauważyliście? - podszedł do nas Oleander - Moim zdaniem powinniśmy się ich spytać o co chodzi...
- No może... - powiedział Apar
Ja milczałam. Oleander podszedł powoli do siedzącego nieopodal Mundusa, szturchnął go lekko łapą i spytał :
- Co cię gryzie ?
Na co on spojrzał na niego smutnym wzrokiem i powiedział :
< Oleander? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz