Otworzyłam oczy, promienie słońca powoli wdzierały się do jaskini. Świtało. Zarzuciłam ogon na pysk, zasłaniając tym samym oczy. Nie miałam ochoty się nigdzie ruszać, jeszcze nie. Zamknęłam więc oczy i poszłam spać dalej. Minęło trochę czasu, gdy usłyszałam kogoś wypowiadającego moje imię. Podniosłam się i mrużąc oczy, wyjrzałam na zewnątrz. Było jasno i minęła chwila, nim przyzwyczaiłam się do dziennego światła. W końcu jednak zaczęłam rozglądać się po okolicy.
- Amber? - Rozległ się czyiś głos.
Stałam chwilę, zastanawiając się, do kogo mógłby należeć głos. Jak się jednak okazało odpowiedź sama do mnie przyszła. Samica o kremowym futrze wyłoniła się spośród drzew.
- Amber, szukałam cię. - Powiedziała z uśmiechem.
Odwzajemniałam ten gest. Podeszłam bliżej samicy i zapytałam:
- Co tutaj robisz?
- Martwiłam się o ciebie.
Lerka spojrzała na mnie z troską. Delikatnie cofnęłam uszy, nie chciałam, aby ktoś musiał się o mnie martwić.
- Przepraszam. - Powiedziałam, po czym z lekkim uśmiechem dodałam. - Już wszystko w porządku, nie ma się czym martwić.
- Skoro tak to się cieszę.
Skinęłam głową. Zapadła cisza, niestety jednak sprawiała ona, że znów intensywnie zaczynałam myśleć o wszystkich wydarzeniach z ostatniego czasu. Potrzebowałam szybko to przerwać.
- Hej Lerka, może poszłabyś ze mną na polowanie? - Zapytałam, machając ogonem.
- Oczywiście. - Odparła wadera.
Ruszyłyśmy w drogę. W tym czasie starałam się co jakiś czas odzywać, chciałam jak najbardziej unikać ciszy. W końcu przywyknę do tego wszystkiego, ale na razie chcę po prostu zapomnieć. Dotarcie na miejsce, gdzie pasą się jelenie, zajęło nam trochę czasu. Gdy jednak dostrzegłam gromadkę zwierząt, od razu doszłam do wniosku, że było warto. Wraz z Lerką chwilę przyglądałyśmy się zwierzętom. Byłam już gotowa, by rozpocząć polowanie, czekałam jednak na słowo Lerki. Ponieważ w polowaniu nie byłam najlepsza, zawsze wolałam zdać się na cudzą intuicję. Nagle jednak wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Stado, z nieznanego mi powodu, rozbiegło się.
< Lerka? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz