Długo nie mogłem wydobyć z siebie słowa. W końcu spuściłem głowę i powiedziałem:
- Bardzo i przykro. Może mógłbym jakoś pomóc?
- Raczej nie. To bardziej... prywatna sprawa./
- No tak. Mimo wszystko, wiedz Luno, iż trafiłaś do dobrej watahy, w której każdy zawsze będzie mógł ci pomóc. Mam nadzieję, że to szczenię, które przyjdzie na świat, będzie zdrowe i szczęśliwe. To przecież najważniejsze. Teraz jesteś z nami i nie masz się o co martwić. Zima jest u nas piękna i wcale nie oznacza głodu. Lato ciepłe i suche, ale nigdy nie braknie nam wody. Oprócz tygrysów, rzadko spotyka się tutaj drapieżniki. Ludzie mieszkający tutaj są dobrzy i żyją, o ile mi wiadomo, w zgodzie z naturą. To rozległa kraina mlekiem i miodem płynąca.
< Luno? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz