Mój partner zaczynał mnie coraz bardziej denerwować. Może rzeczywiście zbyt długo trwało to... to... na co pozwalałam? Lerka musi zamieszkać u alf. Przynajmniej na jakiś czas. Nawet, gdyby miało się to skończyć nie byle jaką awanturą. Jakże cieszyłam się, że Gaja zaproponowała tą przeprowadzkę! W jaskini alf razem z wujkiem Hiacyntem i Gają Lerka dojdzie do siebie i oderwie się od stresów dnia codziennego.
- Lerka pójdzie z Gają - uśmiechnęłam się lekko.
- Nie - warknął Andrei - nie pójdzie! Wyraziłem jasno swoje zdanie.
- Pójdzie - przestałam się uśmiechać i otworzyłam szeroko oczy.
- Zostanie w domu. Wolisz zostać w domu, prawda Lerko? - zapytał córeczki basior.
- Nie wiem... - Lerka popatrzyła na mnie pytająco.
- Kochanie... pójdziemy razem. Będę odwiedzać cię codziennie. Dobrze? - spytałam z uśmiechem.
- Dobrze... - westchnęła Lerka.
- Więc idziemy - odetchnęłam z ulgą.
< Andreiu? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz